piątek, 22 grudnia 2023

Jesień 2023 - Podsumowanie Kwartału

 


Ze Starego Miasta nadleciał biały kruk - nadeszła Zima. Czas więc na podsumowanie poprzedniej pory roku i playlistę, zawierającą 40 najczęściej słuchanych w tym okresie utworów. Patrząc na sam kolaż ilustrujący dzisiejszy artykuł można stwierdzić, że były to dla mnie chyba najbardziej progresywne miesiące w roku, choć zapewniam, że power jak i doom metal również miały wiele do powiedzenia. Ale o wszystkim poniżej:


NAJCZĘŚCIEJ SŁUCHANY UTWÓR

Green Lung - One for Sorrow - jest to chyba najcięższy utwór w dyskografii tej stoner/doomowej kapeli, pochodzący z najnowszego, trzeciego długogrającego krążka Brytyjczyków. Są tu wszystkie elementy z jakich słynie zespół - brudne gitary, charakterystyczny wokal i przede wszystkim absolutnie zaraźliwa, transowa melodia. Wielki plus również za fragment z wyliczanką - przyprawia mnie zawsze o ciarki na plecach.

NAJLEPSZE ALBUMY KWARTAŁU

Tę sekcję zaczniemy od power metalu i nowego krążka niemieckich weteranów - Iron Savior. Na Firestar ekipa Pieta Sielcka prezentuje bezkompromisową, płynącą prosto z serca muzykę. Nie ma tu miejsca na zbyt wiele eksperymentów (choć za taki można uznać bardziej elektroniczny rytm w Nothing is Forever), utwory nie są na siłę przekombinowane tylko toczą się swobodnie, pełne werwy i melodii. Tempo albumu jest niemal zabójcze, brak też ballad ale po ostatnim utworze aż chce się kliknąć replay. Myślę, że każdy zespół z ponad 25-letnim stażem chciałby nagrać tak udaną płytę. Fanom power metalu pragnę też zarekomendować dwie inne, świetne płyty, które jednak w ostatecznym rozrachunku przegrywają z Firestar. Są to Temperance - Hermitage- Daruma Eyes pt. 2 Serenity Nemesis AD.

W kategorii doom metal zaskoczenia nie ma. This Heathen Land - trzecia płyta Green Lung to ich jak do tej pory najbardziej dopracowane, dopieszczone dzieło, pełne świeżych pomysłów, czasem zahaczających o ambient czy dark folk, czasem idących w stronę cięższego doomu jak we wspomnianym już One for Sorrow a miejscami wchodzących w terytorium melodyjnego hard rocka okupowane dotychczas przez Ghost. Słowem album przy którym nie można się nudzić, wciągający słuchacza w okultystyczny świat brytyjskiej prowincji. Naprawdę warto udać się w tę podróż.

Wspominałem o muzyce progresywnej i tu tytuł ulubionego albumu kwartału muszę rozdzielić na dwa, równie udane krążki. Pierwszy to dystopijna opowieść o awarii elektrowni w Czarnobylu jaką serwuje nam Compass na A Silent Symphony - płycie mrocznej i bardziej nawet metalowej niż rockowej. Dla odmiany, Spooky Acttion at a Distance prog-rockowej supergrupy Pattern-Seeking Animals to uczta dla wielbicieli zróżnicowanych, czerpiących garściami z innych gatunków muzycznych kompozycji. Mamy tu zarówno rozbudowane suity jak i niemalże radiowe przeboje, utwory akustyczne, jazzujące i te bardziej elektryczno-gitarowe. Jest to pozycja, która nawet po n-tym przesłuchaniu pozwoli odkryć w niej coś nowego, a to chyba najlepsza rekomendacja dla każdej, nie tylko progresywnej muzyki.

Pozostałe dwa albumy, które chciałbym wyróżnić to grająca rodzimy folk metal Runika, która jak już kilka razy pisałem na Między Światami prezentuje swoje bardziej liryczne, uduchowione oblicze, nie tracąc oczywiście metalowej duszy. Bardzo ciekawy jestem jak styl zespołu rozwinie się na kolejnych płytach, bo potencjał jest, i to niemały. Drugi zespół wykonuje muzykę określaną jako aor, co najłatwiej opisać aktualnie jako melodyjny hard-rock. Mowa o Care of Night i ich najnowszym krążku Reconnected. Jest to zbiór łatwo wpadających w ucho gitarowych melodii i w tym tkwi chyba największa zaleta zespołu.

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE

Kiedy 13 października tuż po północy na Spotify pojawiła się First in Line, nowa piosenka fińskiej Sonaty Arctici nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że będzie to taki power metalowy killer. Nim poszedłem spać to odsłuchałem ten utwór jeszcze z 4-5 razy, nie wierząc własnym uszom. Kilka godzin później zespół poinformował o nagraniu nowego albumu, który będzie prawdziwym powrotem do power metalowych korzeni. Dla wieloletniego fana, zwłaszcza pierwszych płyt kapeli jest to jak spełnienie najskrytszych marzeń. I dlatego też, tak premiera nowego singla jak i zapowiedź płyty Clear Cold Beyond są tym największym pozytywnym zaskoczeniem jesieni.

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE

Ten tytuł dla wielu może być kontrowersyjny, ale pomimo naprawdę szczerych chęci nie udało mi się dojść do porozumienia z najnowszym krążkiem Within Temptation. Nie wiem czy to kwestia dość dziwnego wydawania promujących go singli (jeden utwór co 2-3 miesiące i tak od niemal 2 lat) czy po prostu magia, znana z poprzednich płyt po prostu już wyparowała. A szkoda, bo do takich albumów jak The Heart of Everything czy The Unforgiving bardzo chętnie wracam. Obawiam się, że w przypadku Bleed Out tak się nie stanie.

NAJWIĘKSZE ODKRYCIA

Ostatnie trzy miesiące to okres, w którym w mojej bibliotece pojawiła się cała rzesza nieznanych dotąd wykonawców, zwłaszcza z kręgu rocka progresywnego. Wspomniany powyżej Compass jest na pewno jednym z nich. Nie można zapomnieć też o projekcie znanego z Millenium Ryszarda Kramarskiego, którego album Odyssey 9999 (wydany pod szyldem tRKprojekt) porwał mnie bez reszty. Ta kosmiczna wariacja na temat przygód mitycznego Odysa pełna jest pięknych i epickich dźwięków a plejada użyczających swojego głosu muzyków zasługuje na osobne wyróżnienie. Wielki plus za obecność, niejako w formie klamry spinającej początek i koniec opowieści, uznanego w progresywnym świecie Stuarta Nicholsona. Inny polski warty uwagi zespół, który poznałem w tym roku to art-rockowe Resoraki i ich pełne metafor, poetyckie teksty. Jest jeszcze Wij - stoner/doom/heavy psych z tekstami dla odmiany surrealistycznymi. Mógłbym tak bez końca ale trzeba by w końcu przejść do zakończenia, nieprawdaż?

OCZEKIWANIA NA PRZYSZŁOŚĆ

Poniżej lista albumów, na które czekam z niecierpliwością a które bić się już będą o tytuł najlepszego w nowym, 2024 roku. Zobaczymy jak im to wyjdzie, oczekiwania mam naprawdę spore:

Metalite - Expedition One - 19.01

Mago de Oz - Alicia En El Metalverso - 26.01

Lucifer - Lucifer V - 26.01

Stygian Crown - Funeral For a King - 23.02

Big Big Train - The Likes of Us - 01.03

Sonata Arctica - Clear Cold Beyond - 08.03

Dragonforce - Warp Speed Warriors - 15.03

PODSUMOWANIE

Zbliża się koniec roku, przed nami więc kolejne, szersze podsumowania. Póki jednak do Sylwestra jest jeszcze te kilka dni zasłuchajmy się w szum jesiennej muzyki - tak tej bardziej melancholijnej jak i żywszej, pokazującej nam, że nawet wśród szarości i nagich gałęzi drzew jest miejsce na nieśmiałe promyki grudniowego Słońca. Tą poetycką myślą kończę dzisiejszy artykuł, pod którym tradycyjnie link do playlisty:

Playlista: X, XI, XII 2023


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze