czwartek, 2 marca 2023

Luty 2023 - Podsumowanie Miesiąca

 

Minęło już kilka dobrych tygodni odkąd zacząłem prowadzić ten blog. Czas na pierwsze podsumowanie miesiąca. O wielu zespołach już pisałem w cotygodniowych postach, chciałbym więc teraz bardziej całościowo spojrzeć na mijający miesiąc. 

Jeśli chodzi o najchętniej słuchany przeze mnie w lutym jest to niewątpliwie Sky Void of Stars szwedzkiej grupy Katatonia, wydana 20 stycznia. Widać stałą ewolucję brzmienia zespołu, który wszak zaczynał od brutalnego połączenia death i doom metalu. Przełom nastąpił nieco przypadkowo, w związku z problemami z głosem wokalisty. Od 1997r charakterystyczny dla zespołu jest czysty, melancholijny wokal Jonasa Renkse. Muzycznie również mamy coraz więcej elementów depresyjnego rocka czy progresji w stylu późnego Opeth. Sky Void of Stars dużo zyskuje na różnorodności, mamy powiem i bardziej rytmiczne numery w stylu Collosal Shade czy Birds, Opaline z folkowymi wstawkami czy bardziej melancholijne Author i Sclera. Na uwagę zasługuje też ballada Impermanence. Jeżeli nie jesteście pewni czy dać szansę nowej płycie Katatonii sugeruję zapoznać się z wyżej wymienionymi utworami.

Najlepszą, natomiast, płytą miesiąca (wydaną w lutym) jest moim zdaniem The Wonders Are Still Awaiting niemieckiego zespołu gothic metalowego Xandria. Po wielu zmianach personalnych i kilkuletniej przerwie wydawniczej mamy album dojrzały, zróżnicowany brzmieniowo i dopracowany aranżacyjnie. Dużym plusem jest mocny wokal Ambre Vourvahis, która radzi sobie zarówno z operowym śpiewem, czystym metalowym wokalem i growlingiem. Muzycznie mamy tutaj połączenie powermetalowych galopad i bardziej melodyjnych, symfonicznych piosenek. Moi faworyci to przede wszystkim Two Worlds (swoją drogą - najczęściej słuchana przeze mnie piosenka w tym miesiącu)Illusion is Their Name i utwór tytułowy.

Największym pozytywnym zaskoczeniem lutego jest nowa płyta First Signal. W kategorii melodyjnego hard rocka/hair metalu Face Your Fears wyrasta na mocnego kandydata do albumu roku. Widać znaczną różnicę jakościową z poprzednim albumem, na co wpływ mają zmiany personalne w zespole. Harry Hess, wokalista i głównodowodzący kapeli do współpracy zaprosił tym razem "włoskie trio" znane głównie z gry w zespołach melodic i powermetalowych (DGM, Vision of Atlantis, Temperance). Widać to wyraźnie w dużo bardziej metalicznym brzmieniu i potężniejszych gitarach. Utwory takie jak Rain For Your Roses będą na pewno stałym gościem kolejnych tygodniowych podsumowań.

Duże brawa za nowy krążek należą się również Szwedom z In Flames. Ciężko uwierzyć, że po kilku co najwyżej przyzwoitych albumach melodeathowcy z Goteborga zaproponują coś tak dobrego i bezkompromisowego jak płyta Foregone. Wiadomo, że niektóre piosenki zostały napisane pod emisję w stacjach radiowych, niemniej jednak nawet one nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Jako dowód na swoiste odrodzenie In Flames obczajcie State of Slow Decay, In the Dark czy Bleeding Out. Myślę, że fani brutalniejszego ale nadal melodyjnego metalu będą zadowoleni.

Mniej udane płyty zaprezentowali natomiast symfoniczno-metalowe Delain i hard-rockowe Creye. Są to albumy przyzwoite ale jednak na dłuższą metę nie wyróżniają się niczym szczególnym. Mimo wszystko na obu wydawnictwach są utwory, którym warto dać szansę. Szkoda tylko, że nieliczne.

W lutym udało mi się dokonać też kilku ciekawych muzycznych odkryć. Są to stonerrockowy Greenleaf, grający bardziej tradycyjny doom metal Lord Mountain i pagan metalowy Stworz. Na dzisiejszej playliście umieściłem najbardziej charakterystyczne dla tych zespołów utwory. Ciekawe, czy Wam też się spodobają.

Warto zwrócić uwagę również na kilka ciekawych singli, które ujrzały światło dzienne w lutym. Z dużą niecierpliwością czekam zwłaszcza na nowe albumy Overkill i Frozen Crown, których przedsmakiem są tak udane utwory jak odpowiednio The Surgeon i Black Heart. Myślę, że dla fanów thrash i powermetalu nadchodzą dobre czasy. 

Power metal reprezentują również pojedyncze utwory Arrayan Path i Galderii. Są to zespoły, które w swoim brzmieniu nie stronią od epickiego feelingu, symfonicznych wstawek czy skomplikowania aranżacyjnego. Mimo, że od wydania ostatnich płyt upłynęło mniej lub więcej czasu to chętnie do nich wracam. 

Zespołami, z którymi ciężko się rozstać są też hard rockowe Brother Firetribe i Ten a także epic doom metalowy Iron Void. Warto zapoznać się zwłaszcza z bogatą dyskografią Ten, który w swej twórczości do melodyjnego rdzenia dokoptowuje mniej lub więcej progresywnych nut a same albumy często są zbudowane na zasadzie konkretnego conceptu. Jest to coś, co mnie zawsze w muzyce przyciagało - pewna myśl przewodnia zamiast niezwiązanych tematycznie piosenek o mchu i paproci. Cieszę się, że rock i metal mają na tym polu większe ambicje od królującej w mainstreamie muzyki pop.

Dość już jednak mniej lub bardiej gorzkich refleksji. Zapraszam do słuchania i komentowania. Link do playlisty poniżej:

Playlista: Luty 2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze