Dzisiejszy post jest na swój sposób wyjątkowy, ponieważ nie będzie zilustrowany moją własną listą piosenek. Dziś oddaję palmę pierwszeństwa profilowi "The Sounds of Spotify" i najciekawszym moim zdaniem playlistom z niego.
Na początek kilka słów o tym profilu. Pod nazwą "The Sounds of Spotify" kryją się tysiące playlist, dedykowanym wielu różnym muzycznym stylom (lista wyróżnionych przez nich gatunkom znajduje się pod adresem everynoise.com). Mamy tu więc bardzo dużo różnych gatunków, podgatunków, nurtów i prądów muzycznych, o niektórych nawet prawdziwi muzyczni wyjadacze mogli nie słyszeć. Każda playlista nosi nazwę "The Sound of [gatunek]" i można na niej znaleźć po 2-3 piosenki wykonawców tworzących w danym stylu. Jest to więc bardzo fajna sprawa, jeśli szukamy przekroju przez konkretny styl, zastanawiamy się czy wnikać w niego głębiej lub gdy po prostu chcemy czegoś nowego. Oprócz klasycznych playlist "The Sound of..." do części gatunków mamy też playlisty "Intro to..." (czyli wprowadzenie do danego stylu), "Pulse of..." (aktualnie najczęściej słuchane utwory) czy "Edge of..." (najnowsze choć mniej znane kompozycje).
W dzisiejszym poście chciałbym Wam zaprezentować pięć najważniejszych dla mnie z różnych przyczyn playlist z tego profilu. Pod każdym opisem macie odpowiedni link
1) The Sound of Gaian Doom - gdy pierwszy raz natrafiłem na tę playlistę, zaciekawiła mnie nazwa, do tej pory mi nieznana. Jak się okazało (jeśli oczywiście dobrze wnioskuję) pod tą poetycką nazwą kryje się muzyka z pogranicza doom i stoner metalu z damskim wokalem. Swego czasu (przełom 2020/21 roku) była dla mnie źródłem wielu muzycznych inspiracji. Wszystko zaczęło się od Mammoth Weed Wizard Bastards i Ruby the Hatchet, ale najważniejszym odkryciem z tej playlisty jest niewątpliwie eteryczne, ciężkie i powolne Frayle. Dla miłośników bardziej stonerowego grania warto wspomnieć takie nazwy jak Windhand, Year of the Cobra czy Alunah a fanów lżejszych, rockowych dźwięków powinny zaciekawić m.in. Blood Ceremony, Lucifer i Royal Thunder.
Playlista: The Sound of Gaian Doom
2) The Sound of Doomgaze - gatunek ten, jak sama nazwa wskazuje jest połączeniem doom metalu i shoegaze. Mamy więc tu ponure, grobowe klimaty i charakterystyczną dla shoegazu ścianę dźwięku przesterowanych gitar. Wokal często jest delikatny, w formie eterycznych zaśpiewów czy szeptu, choć zdarzają się też wstawki growlingowe. Pionierem gatunku jest brytyjski Jesu, od którego też u mnie zaczęła się fascynacja tym stylem muzycznym. Poza tym ciekawe nazwy na doomgaze'owej scenie muzycznej to przede wszystkim Mountaineer, SOM czy mający korzenie w black metalu (DOLCH). Jest to muzyka intrygująca, będąca trochę innym spojrzeniem na doomowe granie.
Playlista: The Sound of Doomgaze
3) The Sound of Epic Doom - tego gatunku nikomu przedstawiać chyba nie trzeba. Candlemass, Isole, Atlantean Kodex - te nazwy mówią same za siebie. Poza klasykami gatunku, dzięki tej liście mogłem poznać takie ciekawe zespoły, jak wspominany przeze mnie w lutym Iron Void czy wracający aktualnie po kilku latach ciszy Altar of Oblivion. Na playliście możecie znaleźć również absolutnie obrazoburczy a jednocześnie mega wciągający Fvneral Fvkk - utwory pokroju Alone with the Cross aż ociekają plugawym erotyzmem.
Playlista: The Sound of Epic Doom
4) The Sound of Neo-Progressive - jest to pierwsza z playlist "The Sound of...", na którą trafiłem i z miejsca stała się jedną z moich ulubionych. Rock neo-progresywny to nurt muzyczny, którego korzenie sięgają do Wielkiej Brytanii lat 80-tych i początków działalności Marillon. Przedrostek neo ma tutaj za zadanie odróżnić nowe zespoły od pierwszej fali progresywnego rocka, reprezentowanej przez m.in. Yes, Genesis czy Pink Floyd. Dzięki tej playliście na stałe do mojej biblioteki weszły takie zespoły jak Izz, Kaipa, Karmakanik, Karnataka, Mystery, Magic Pie czy RPWL - mógłbym wymieniać w nieskończoność. Dla każdego fana progresywnego rocka jest to smaczny kąsek.
Playlista: The Sound of Neo-Progressive
5) The Sound of Glam Rock - tu mamy do czynienia głównie z muzyką lat 70-tych, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Glam rock charakteryzował się łagodnym, melodyjnym brzemieniem i teatralnością. Muzycy występowali w świecących kostiumach, często w mocnym, kontrowersyjnym makijażu. Część z tych zespołów w dzisiejszych czasach określić można by mianem pop-rocka, jednak wpływ jaki wywarli na rozwój szeroko pojętej muzyki rockowej jest nie do przecenienia. Z glam rocka wywodzili się między innymi Alice Cooper, David Bowie, Slade czy Queen. Na tej playliście z ważniejszych wykonawców mógłbym wymienić przede wszystkim Mud, T. Rex, Sailor, Supernaut czy legendę gatunku (i jednego z pionierów hard-rocka) - Sweet. Dla części z tych twórców utwory tworzył duet Chapman-Chinn, o którym pisałem tydzień temu.
Playlista: The Sound of Glam Rock
Jak już pisałem na początku postu, tego typu playlist jest mnóstwo (ostatnio widziałem gdzieś informację, że mniej więcej 5tys). Dzięki temu każdy, nawet o diametralnie różnym guście ode mnie, może tu znaleźć coś dla siebie. Zachęcam serdecznie do eksploracji tematu i nieustających muzycznych poszukiwań. W końcu też taki jest cel tego bloga - stałe poszukiwanie czegoś nowego.
Miłego słuchania, pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz