Za nami kolejny tydzień i kolejne muzyczne podsumowanie. Siedem dni słuchania muzyki i trzydzieści wartych uwagi utworów na dzisiejszej playliście. Za tymi wszystkimi utworami stoi jedenaście wyjątkowych zespołów, o których po kolei Wam opowiem.
Powerwolf wydał jakiś czas temu album składankowy pt. Interludium. Jest to zbiór kilku premierowych piosenek i kilku bonus tracków z poprzednich płyt. Przyznam, że pomimo tego, że jest to wydawnictwo specjalne utwory trzymają wysoki poziom. Na pierwszy plan wysuwają się przede wszystkim rozpędzone Wolves of War, My Will Be Done, Stronger Than the Sacrament jak i bardziej marszowe, hymniczne Altars on Fire i Wolfborn.
Overkill to kolejny zwycięzca zeszłego tygodnia. Pisałem ostatnio że nowy album Scorched kontynuuje trend nowoczesnego, szybkiego thrashu, zapoczątkowany na Ironbound. Po dłuższym kontakcie z tą płytą czuję tu jednak dużo więcej rock'n'rollowego ducha, zwłaszcza w kapitalnym Bag of Bones czy Won't Be Coming Back. Nie brakuje co prawda mocnych, agresywnych tonów (Harder They Fall, The Surgeon). Mało w tym wszystkim dostrzegam jednak inspiracji Black Sabbath, o których wspominali przed premierą muzycy. Może potrzebuję trochę więcej czasu.
Kres natomiast to absolutne odkrycie ostatnich dwóch tygodni. Depresyjny black metal z Polski na wybitnie wysokim poziomie. Bardzo duży plus to poetyckie teksty, zwłaszcza w utworach Burza Przed Ciszą, Miraże czy Pokruszone Filary Nieba. Dużo czystych wokali, które idealnie pasują do klimatu płyty. Czuć ducha legendarnego Lifelovera. Polecam wszystkim fanom bardziej nietuzinkowego podejścia do black metalu.
The Hellfreaks jest węgierskim zespołem, mającym korzenie w trochę zapomnianym dziś gatunku psychobilly. W ostatnich latach ze świeczką szukać nowych, ciekawych wydawnictw z tego nurtu. The Hellfreaks natomiast regularnie wypuszczają kolejne, dobrze przyjmowane przez krytykę albumy. Myślę, że zawdzięczają to swoistemu rebrandingowi i stałej ewolucji muzycznej. Najnowszy krążek Pitch Black Sunset to silny zwrot w stronę metalu a nawet muzyki hardcore. Jest agresywnie, są hardocorowe screamy ale nie brak przebojowych melodii. Jako dobry przykład aktualnych możliwości zespołu podaję utwór tytułowy, Old Tomorrows i Rootless Soul Riot.
Evermore reprezentowany jest w dzisiejszym poście przez aż dwa albumy. O debiutanckim Court of the Tyrant King rozpisywałem się już w poprzednich tygodniach, natomiast w ten piątek premierę miał drugi album szwedzkich power metalowców - In Memoriam. Widać, że jest to album już bardziej doświadczonych artystów, czuć większą dojrzałość kompozycji jednak przy tym muzyka nie traci na dynamice i przebojowości. Na dzisiejszej playliście póki co możecie zapoznać się z piosenką tytułową ale zakładam, że za tydzień będę mógł Wam już więcej wartych wzmianki kawałków polecić.
Angus McSIX to drugi przedstawiciel power metalu w dzisiejszym podsumowaniu. Wielbiciele gatunku kojarzą pewnie Thomasa Winklera z występów w Gloryhammer, gdzie jego muzycznym alter ego był "Angus McFife". Po odejściu wokalisty z wyżej wymienionego zespołu postanowił on kontynuować historię Angusa, przewrotnie zmieniając jego "nazwisko". Jak można się było spodziewać nasiliło to tylko spór z macierzystą kapelą, która również szykuje się do wydania nowej płyty z nowym frontmanem w składzie (nota bene również podającym się za Angusa McFife). Ale dość już "trudnych spraw", czas napisać o muzyce. Niby nic nowego, dyskotekowy power metal z przymrużeniem oka, podany jednak w sposób umiejętny i trzymający poziom, o czym możecie przekonać się odsłuchując Laser-Shooting Dinosaur i Fireflies of Doom, umieszczone na dzisiejszej playliście.
Tanith jest zespołem, o którym też już kilka razy wspominałem. Zespół identyfikujący się jako "nowa fala tradycyjnego heavy metalu" wydał niedawno swój drugi album Voyage, nagrany w całkowicie analogowej technologii. Dzięki temu słuchacz może skupić się przede wszystkim na "czystej muzyce" a nie efekcie pracy dźwiękowców w studiu. A jaka jest ta "czysta muzyka"? Myślę, że określenia urocza, urzekająca i wciągająca są tu jak najbardziej na miejscu. Na dowód mam dla Was zilustrowany wydanym kilka dni temu interesującym teledyskiem Flame i będący jednym z promocyjnych singłów Olympus by Dawn -uczta dla ucha.
Mount Atlas opisywałem w zeszłym tygodniu, skupiając się głównie na elementach tradycyjnego heavy metalu, mimo, że jest to zespół umieszczony w marcowym rankingu Doom Charts. Po dłuższym czasie spędzonym z albumem Poseidon coraz więcej widzę w nim inspiracji choćby wczesnym Ghost. Bardzo fajnie widać to w przebojowym Alien Sunrise, natomiast utwór tytułowy to bardziej czysty heavy metal. Oba utwory zasługują by dać im szansę.
Z pozostałych zespołów kilka słów należy się wracającej z nowym krążkiem Metallice. Jest to zespół, który na muzycznej scenie już nic nie musi - wpływ jaki wywarli na rozwój metalu jest nieoceniony. Jednak w przeciwieństwie do innych trashowców (choć czy Metę można tak jeszcze nazywać?) z Overkill, którzy na nowym albumie udowadniają, że nadal mają dużo do powiedzienia, to na 72 Seasons Metallica nie prezentuje nic odkrywczego. Jest to mniej więcej ta sama muzyka, którą grają od premiery "czarnego albumu". Nie jest to może drugie ReLoad, ale jednak poziom niżej niż lubiany przeze mnie poprzedni krążek. Niemniej jednak jest na tej płycie utwór, który z miejsca polubiłem - Too Far Gone? - mający w sobie coś ze speed metalu z lat 80-tych. Jest to jednak za mało by uznać całą płytę za dzieło sztuki. A szkoda.
Co nam jeszcze zostało? Kolejny tydzień z rzędu urzeka mnie melancholijna Red Rose od progresywnego RPWL, który powoli staje się jednym z moich ulubionych zespołów w tym podgatunku rocka. Na koniec jeszcze dorzucę tytułowy utwór z nowej płyty epic metalowego Smoulder - cały album jest dość solidny, jednak brakuje mi na nim choć jednego rozpędzonego killera w postac Bastard Steel z debiutu.
I to już wszystko na dziś. A jak Wam minął ostatni tydzień? Czekacie z niecierpliwością na premiery jakichś albumów? Jak zwykle jestem chętny do dyskusji. Link do playlisty wrzucam poniżej i pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz