piątek, 12 maja 2023

Polski Folk Rock & Folk Metal - Playlista Tematyczna

 



Inspiracją do napisania tego postu był tegoroczny plebiscyt Wirtualne Gęśle, w którym wybierano najlepszą folkową płytę 2022 roku. Wśród nominowanych znalazło się kilka ciekawych płyt zespołów folk rockowych i folk metalowych. Ostatecznie zwycięzcą została płyta Dekonstrukcja Historyczna folkowego Żywiołaka, aczkolwiek w pierwszej dziesiątce uplasowali się metalowcy z Cronici. W związku z tym pomyślałem, by przedstawić Wam sylwetki kilkunastu zespołów łączących ludowe melodie z gitarowym graniem.

Od razu zastrzegam, że dzisiejsza playlista będzie stylistycznie zróżnicowana, folkowe elementy bowiem można implementować do wielu różnych gatunków muzycznych. Niektóre z wymienionych zespołów nie ograniczają się też do naszej rodzimej tradycji ale sięgają po wątki nordyckie czy żeglarskie.

Pierwszym zespołem, od którego zaczęło się moje zainteresowanie folk metalem był Radogost, który początkowo był dla mnie polską wersją Korpiklaani. Było to widoczne np na płycie Dwa Hektary Żywego Lasu, która była jednym z prezentów, jakie dostałem na 18-tkę (więc dość dawno). Stopniowo okazało się jednak, że panowie grają mocniejszą odmianę metalu a z czasem elementy ludowe zaczęły stopniowo ustępować miejsca w tekstach katastrofizmowi i dekadentyzmowi. Mimo wszystko sama muzyka nie straciła swojego ludowego pierwiastka, co fajnie słychać zwłaszcza na ostatnich dwóch płytach zespołu. 

Przez dobrych kilka lat moje zainteresowanie tą odmianą metalu ustało. Swoisty renesans nastąpił dopiero na przełomie 2019 i 2020roku, gdy trafiłem na debiutancką płytę Cronici. Jest to zespół, który potrafi zmetalizować zarówno tak ograne ludowe piosenki jak Idzie Dysc, przełożyć na polski monumentalną, norweską pieśń Herr Mannelig jak i zaproponować własną, mocno osadzoną w metalu twórczość. Atutem zespołu jest na pewno damsko-męski duet wokalny, okazjonalnie wspomagany growlingiem. 

Kolejne zespoły - Runika i Leśne Licho to rasowy folk/heavy metal z mocnym damskim wokalem. Ich teksty dotyczą rodzimych podań, legend ale też z przymrużeniem oka opowiadają o codziennych troskach i przyjemnościach. Podobną muzykę, lecz mniej metalową a bardziej rockową gra Zdrawica, której płyta Tak o Rzece również znalazła się wśród nominowanych do nagrody Wirtualnych Gęśli. Dość zróżnicowany stylistycznie jest krążek Widziadło, autorstwa Agnieszki Anny Suchy, ukrywającej się pod pseudonimem artystycznym Dziewanna. Znajdziemy na nim zarówno szybkie folk metalowe utwory (Czarci Pakt) jak i bardziej rockowe (piosenka tytułowa) czy typowo ludowe zaśpiewy (nomen omen Zaśpiew). Warte uwagi są też utwory inspirowane stworzonymi przez Andrzeja Sapkowskiego opowiadaniami o Wiedźminie. Nie mogę też nie wspomnieć, że do tego wydawnictwa należy też zdobycie Wirtualnych Gęśli w 2019r.

Męskimi odpowiednikami powyższych kapel są na pewno Velesar, Diaboł Boruta i Black Velvet Band. Jest to mocny heavy metal wzbogacony ludowym instrumentarium, osadzony w rodzimej kulturze i nawiązujący do religii przodków. Dwa pierwsze wymienione zespoły nadal aktywnie działają na scenie i tworzą premierowy materiał, i to z dużymi sukcesami - Szczodre Gody Velesara zostały zwycięzcą zeszłorocznej edycji Gęśli. 

Cięższą odmianę folk metalu gra krakowska Jerna, której zeszłoroczny debiut Ćmy narobił dużego zamieszania w środowisku metalowym. Ciężkie gitary, soczysta perkusja i death metalowy growling przeplatany z ludowym zaśpiewem tworzą niepowtarzalny klimat. Zespół naprawdę wart zainteresowania.

Oryginalne podejście do folk metalu ma świętokrzyski Czarny Bez, który elementy ludowe połączył z surowym, industrialnym metalem. Wyszło świetnie a takie utwory jak Marzanna były jednymi z chętniej przeze mnie słuchanych w zeszłym roku. Jeżeli dodamy do tego mroczne sceniczne stylizacje otrzymamy nie tylko zespół ale muzyczne zjawisko.

O pagan metalowym Stworzu czytelnicy tego bloga słyszeli już nie raz. Jest to jedno z moich tegorocznych muzycznych odkryć. Osadzony w black metalowej stylistyce, charakteryzujący się poetyckimi tekstami i przesiąknięty ludową, naturalistyczną filozofią zespół na długo zostaje w pamięci. 

Miks folku, rocka i jeszcze kilku innych stylów muzycznych charakteryzuje podlaską Szeptuchę, o której też już tu kiedyś pisałem. Zespół świetnie radzi sobie zarówno w przebojowych kawałkach (taka Szeptanica spokojnie mogłaby być puszczana w mainstreamowych rozgłośniach), jak i monumentalnych muzycznych opowieściach (Las), nie boi się też sięgać po elementy country (jak w przyjemnie swingującym Kruku dla którego niestety brakło już miejsca na tej playliście). Warto obserwować dalszy rozwój tej kapeli, bo czuję, że może namieszać nie tylko na folkowej ale i ogólnopolskiej scenie muzycznej.

Na koniec zespół, który może trochę odbiega stylistycznie i tematycznie od reszty. Orkiestrę Samanta pierwszy raz słyszałem na koncercie Rozszalałe Morze, zorganizowanym w ramach festiwalu Shanties 2011. Ich muzyka, łącząca szanty z elementami rockowymi i celtyckimi już wtedy wpadła mi w ucho, ale przełom nastąpił w trakcie wakacji nad polskim morzem w 2020r, gdy trafiłem na ich ostatni album Arktyka, który bardzo polubiłem i do którego często chętnie wracam. Liczę, że wydany w 2019r krążek będzie miał następce, bo tak jak w przypadku pozostałych bohaterów dzisiejszego postu - jest to muzyka naprawdę warta uwagi.

Nasz rodzimy folk metal reprezentuje jeszcze niejedna, niewymieniona tu kapela - jak choćby Percival Shuttenbach, Varmia czy Helroth, jest to jednak dość subiektywny wybór, czego nie mam zamiaru ukrywać. Jeżeli uważacie, że warto obczaić jakieś inne ciekawe kapele to piszcie w komentarzach. Na koniec jeszcze wspomnę tylko o nieistniejącym już zespole Vecordia, którego utwór Wyobraźnia dobre 10 lat temu wywarł na mnie duży wpływ. Niestety muzyka Vecordii nie jest dostępna na Spotify, pozostaje więc próba odszukania ich nagrań na YouTube. Pozostałe wspominane przeze mnie zespoły odnaleźć możecie na playliście, dostępnej pod tym oto linkiem:

Playlista: Polish Folk Rock & Metal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze