Ostatni artykuł z kategorii Nieznane i Niedoceniane poświęcony rockowi neoprogresywnemu opublikowałem dość dawno, bo przed 3 miesiącami. W tym tygodniu, korzystając z możliwości jakie daje przymusowa przerwa od obowiązków zawodowych, mogłem poświęcić więcej czasu na przygotowanie kolejnej części cyklu.
Na temat dzisiejszej odsłony wybrałem gatunek, który w sumie nigdy wśród rodzimych wykonawców nie cieszył się zbyt wielką popularnością, choć jego czołowi zagraniczni przedstawiciele dość często pojawiają się w mainstreamowych rozgłośniach radiowych. No bo czyż Eye of the Tiger Survivora (i w licznych coverach) nie leci przynajmniej raz dziennie w RMF.FM czy innym Radiu Zet?
AOR, bo o nim mowa ma niejednoznaczny źródłosłów nazwy. Według jednych definicji chodzi o adult oriented rock, czyli adresowany do dorosłych odbiorców, niezależny od zmieniającej się co chwilę mody. Inni tłumaczą to jako album oriented rock, na określenie zespołów które zamiast wypuszczać co jakiś czas popularne single skupiały się na przygotowaniu całego, utrzymanego na podobnym poziomie krążka, nierzadko skoncentrowanego wokół jakiegoś motywu przewodniego (tzw. concept albumy). Korzeni gatunku szukać należy w latach 70 i 80-ych, gdzie przybrał chyba najbardziej dominującą do dziś formę -melodyjnego, przebojowego hard-rocka. Do sztandarowych przedstawicieli tego nurtu zaliczyć można m.in. wspomniany wcześniej Survivor, Foreigner, 38 Special, Styx, REO Speedwagon, Kansas czy solowych artystów jak choćby Bruce'a Springsteena. AOR przez lata obecności na rynku muzycznym nie ustrzegł się różnych spadków popularności, m.in. w epoce eksplozji grunge'u, choć tu trzeba przyznać, że uniknął aż takiej katastrofy jak zbliżony muzycznie hair metal. W ostatnich latach obserwuje się znaczny wzrost popularności zespołów, które grają według aor-owej filozofii - z soczystymi gitarami, rytmiczną perkusją i chwytliwymi melodiami. Dużą popularnością AOR cieszy się zwłaszcza w Skandynawii, która aktualnie też jest w pierwszej lidze jeśli chodzi o glam metalowy revival.
Na dzisiejszą playlistę wyselekcjonowałem 300 utworów pochodzących od 100 różnych artystów. Znajdziecie tu zespoły pochodzące tak z lat 80-ych jak i nowe nazwy w świecie AOR. Udało mi się nawet odgrzebać kilku polskich wykonawców, których można podciągnąć pod ten nurt m.in. Zanderhaus czy Skawalker. Mam nadzieję, że wśród tak dużej ilości energicznych i przebojowych kawałków miło spędzicie czas a przynajmniej kilku wykonawców wejdzie na stałe do Waszych muzycznych bibliotek. Link do playlisty jak zawsze znajdziecie poniżej. Miłego odsłuchu i Stay AOR!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz