Hola! Pozdrawiam Was z przeważnie słonecznej ale dziś wieczór niestety deszczowej Majorki. Z racji zasłużonych, jak sądzę, wakacji i braku czasu (podróż z dwoma kaszojadami to nie lada wyzwanie), dzisiejsze podsumowanie będzie w iście skrótowej formie.
Najczęściej w ostatnim tygodniu słuchałem Lee Aaron. Dawna królowa metalu od dłuższego czasu tworzy raczej mocno nasączonego bluesem hard rocka i tak też jest na nowym krążku Tattoo Me. Dopóki jednak robi to tak dobrze ja nie zamierzam narzekać.
Sporo czasu spędzałem też przy My Dying Bride, przeżywając smutki i nostalgię z utworami z ich najnowszego albumu. Idąc w bardziej symfoniczne klimaty towarzyszyły mi panie z Nocturny a w wyprawach po wodach Morza Północnego folk metalowcy z Tyr. Duszne, pustynne klimaty były natomiast dziełem włoskiego Acid Mammoth, którego najnowszy album został, bardzo słusznie zresztą, wybrany albumem miesiąca w zestawieniu Doom Charts . Przechodząc na drugi koniec Europy muszę wspomnieć o prog metalowymi In Vain, którego nieszablonowa muzyka powinna się spodobać najbardziej wybrednym słuchaczom.
Przepiękna ballada Sleeping Sun pochodzi z trzeciego albumu fińskiego Nightwish, zatytułowanego Oceanborn. Przyznam się, że dopiero niedawno sięgnąłem po ten album i naprawdę powoli zanurzam coraz bardziej w ten symfoniczny, operowy (wtedy jeszcze) power metal.
Oczywiście w zeszłym tygodniu w mojej bibliotece pojawiło się dużo nowych utworów. Część pochodzi z premierowych albumów, a część to (podobnie jak z Oceanborn) utwory odkryte nieraz kilkadziesiąt lat po premierze.
Brytyjski FM to jedna z legend nurtu AOR. Panowie na scenie działają od 1984 roku i regularnie wydają płyty z nowym materiałem. W tym roku światło dzienne ujrzała kolejna - Old Habits Die Hard. Zgodnie z tytułem zespół nie odbiega od muzyki, do której nas przyzwyczaił. Jest to przyjemny rock, czasem bliski hard rockowi a czasem bluesowi. Słucha się dobrze i to najważniejsze.
King Kobra to również jeden z legendarnych, aczkolwiek nieco zapomnianych kapel. Ich najbardziej znany utwór to Iron Eagle (Never Say Day) z płyty Thrill of the Lifetime. Namiętnie osłuchiwałem ją w 2016 roku i przez lata był to jedyny ich krążek w mojej bibliotece. Niedawno sięgnąłem jednak po debiutancki Ready to Strike i przyznam się, że trzyma wysoki jak nie wyższy poziom od wspomnianego wcześniej krążka. Dla miłośników tak hard rocka jak i hair metalu to ciekawa pozycja.
W osobnym akapicie wspomnę o najnowszym singlu zespołu Dragony, nagranym w ramach promocji gry MMORPG Albion Online. The Untold Story to typowa dla zespołu melodyjna kompozycja, która co tu dużo mówić, słucha się sama. Cieszy mnie też fakt, że kapeli udało się zebrać fundusze na produkcję i wydanie swojego piątego albumu długogrającego. Jest to jeden z moich ulubionych zespołów power metalowych i śledzę ich karierę od czasów debiutu.
Z pozostałych nowości można powiedzieć, że znajdą się tu reprezentanci większości moich ulubionych gatunków. Jest i power metalowy Violet Eternal ze świetnym jak zawsze Ivanem Gianinim na wokalu, pierwszy w całości złożony z kobiet zespół pirate metalowy (Pirate Queen), jak i prog-rockowa perełka z naszego kraju w postaci Glass Island a także łącząca epic heavy metal z niektórymi elementami tradycyjnego doomu i kobiecym wokalem Dolmen Gate.
Poniżej oczywiście link do tygodniowej playlisty. Miłego odsłuchu i do następnego razu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz