piątek, 30 czerwca 2023

Wiosna 2023 - Podsumowanie Kwartału

 


Drodzy czytelnicy. Za nami kolejne trzy miesiące, wiosna ustąpila miejsca latu a na moim blogu podsumowanie mijających trzech miesięcy. W trakcie pisania bloga moje pomysły cały czas ewoluują, wypracowuję sobie jakąś regularność i pewne zasady. Podobnie jak w przypadku ostatniego miesięcznego podsumowania, postanowiłem wprowadzić też zmiany w artykule kwartalnym. Zamiast długiego elaboratu powtarzającego to co zawieram w "tygodniówkach", dzisiejszy artykuł będzie zgoła odmienny. Skupię się na najważniejszych wydarzeniach, premierach i odkryciach, podanych w przystępnej, paragrafowej formie. A więc zaczynamt.

NAJCZĘŚCIEJ SŁUCHANY UTWÓR

Powerwolf - Wolves of War - kawałek typowy dla Powerwolfa, rozpędzony, melodyjny i oczywiście z wilkami w roli głównej. Zespół udowadnia, że pomimo kilkunastu lat na scenie tworzenie metalowych przebojów ma nadal we krwi

NAJLEPSZE ALBUMY KWARTAŁU

W tej kategorii pozwolę sobie wprowadzić podział na różne podgatunki rocka i metalu. W minionym okresie wydano bowiem tyle ciekawych płyt, że ciężko wybrać z nich tę jedną naj, naj. Zaczynając od power metalu to tu chciałbym uhonorować dwa albumy, Interludium od Powerwolfa i Back to Attack ich krajanów z Majesty. Oba albumy mają w sobie wszystko to, co kochamy w power metalu. Jest odpowiedni ciężar zbalansowany dużą dozą melodyki, obie płyty roją się od killerów i tak wciągają, że zanim się obejrzymy juz zaczynamy ich słuchać od nowa.

Nie uznaję się za wielkiego znawcę i fana thrash metalu ale słowa uznania należą się także amerykańskim weteranom gatunku z Overkill. Dwudziesta płyta w ich bogatej dyskografii, Scorched to kolejny solidny album, pełen agresywnych riffów i pewnej dozy rock'n'rolla. Brzmi to wszystko naprawdę świeżo.

Glam metalowym albumem kwartału jest dla mnie z kolei Seven, nowe wydawnictwo zespołu Winger. Może i muzyka grana obecnie przez tę kapelę bardziej zbliża się do klasycznego hard rocka czy bluesa z elementami progresywnymi to nadal czuć tę mlodzieńczą energię i ducha lat 80-tych. Niemniej jednak jest to płyta z muzyką dojrzałą i podejmującą poważne tematy. Polecam ją zarówno fanom melodyjnego metalu jak i szukającym czegoś więcej.

Elementy progresji, a także folku i psychodelii znajdziemy na mojej ulubionej doom metalowej płycie ostatnich miesięcy. Mowa oczywiście o The Old Ways Remain kanadyjskiego Blood Ceremony. Zespół, który czerpie inspiracje z wielu źródeł po raz kolejny zaprezentował muzykę nieszablonową, pełną eksperymentów, instrumentów na co dzień raczej niewiązanych z metalem. Nad tym wszystkim unosi się piękny dźwięk fletu i hipnotyzujący wokal Alli O'Brien. Jednym słowem muzyczne cudo.

Na koniec kategoria rock progresywny. Tutaj konkurencję zdeklasowało kanadyjskie Mystery z cudowną płytą Redemption. Ciężko znaleźć na niej utwór niepotrzebny i ponad 70-minut muzyki nie potrafi się znudzić nawet po n-tym przesłuchaniu. Każda piosenka (a może raczej kompozycja gdyż trudno nazwać piosenką tak rozbudowane utwory) ma w sobie coś wyjątkowego, jednak najbardziej wciągają mnie The Beauty and the Least z kilkuminutową solówką gitarową i pełen niepokoju i cięższych brzmień Pearls and Fire. 

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE

Od razu sprostowanie, przez zaskoczenie mam na myśli raczej pozytywne niespodzianki, choć w przypadku Majesty jest to raczej słodko-gorzki smak. Na nową płyte zespołu czekaliśmy dobre cztery lata, kiedy w końcu ujrzała światło dzienne okazała się bardzo solidnym albumem, mocnym kandydatem do tytułu plyty roku. Niestety niemal równocześnie z premierą otrzymaliśmy informację, że zespół definitywnie kończy działalność. Czuję żal, gdyż wydawało się, że kapela wreszcie wraca na dobre tory.

Zaskoczeniem była również premiera nowej płyty industrial-gotyckiego Deathstars. Przyznam, że trochę o tym zespole zapomniałem a tu nagle nowy singiel, potem drugi, trzeci i cała płyta, która fajnie nawiązuje do klasycznych wydawnictw a jednocześnie stara się zaoferować jakieś nowe brzmienia. 

Pragnę jeszcze wspomnieć o debiucie nowego zespołu Thomasa Winklera, byłego wokalisty Gloryhammer. Pod nazwą Angus McSIX [sic!] rzucił on wyzwanie swoim byłym kolegom (którzy również wydali niedawno nową płytę) i przyznam, że poradził sobie dość dobrze. Muzyka, którą znajdziemy na Angus McSIX and the Sword of Power bliższa jest melodyjnemu metalowi z elementami elektroniki, mniej na niej elementów power metalowych ale jeżeli nie bierzemy jej aż tak bardzo na serio to potrafi przynieść dużo radości słuchaczom.

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE

W tej kategorii raczej nie będzie zaskoczenia. Zupełnie nie przypadła mi do gustu nowa pozycja w dyskografii zasłużonej bądź co bądź ekipy, jaką jest L.A. Guns. Wydane w tym roku Diamonds to płyta bez historii, mająca może trzy przyzwoite piosenki. Reszta to wypełniacze, które wchodzą jednym uchem a uciekają drugim. To już chyba pewna tradycja, gdyż od 4-5 wydawnictw zespół przeplata naprawdę udane płyty z muzycznymi słabeuszami. A szkoda, bo jednak mają potencjał do tworzenia czegoś lepszego.

Zawiodłem się również trochę na dwóch zespołach, które w poprzednich latach wzbudziły moją uwagę. Mowa o Smoulder i Project: Roenwolfeb. Ich najnowsze albumy są przyzwoite ale jednak miałem wobec nich większe oczekiwania. Wszystko jest niby ok, widać kunszt artystyczny, potencjał ale brak tego "czegoś" co mnie kiedyś do nich przyciągnęło. Mam nadzieję, że w przyszłości obie ekipy się poprawią, bo pokazali już, że stać ich na więcej.

NAJCIEKAWSZE ODKRYCIA

Ten paragraf również podzielę pod katem gatunkowym, jednak może nie aż tak szczegółowo jak w przypadku najlepszych albumów. Przede wszystkim odkryciem, które było dla mnie największym zaskoczeniem jest rodzimy Kres i album Alchemia Pustki. Jest to kawał naprawdę solidnego depresyjnego black metalu (choć ortodoksów może razić duża ilość czystych wokali). Klimat rezygnacji i beznadziei, poetyckie teksty i wokalna różnorodność tworzy razem muzykę niecodzienną, której odsłuch można porównać do wieczoru przy świecach i poezji jednego z przedwojennych katastrofistów. Cudo.

Drugim zespołem z Polski, który padł moim łupem w ostatnich trzech miesiącach jest folkmetalowa Łysa Góra. Icj najnowszy krążek W Ogniu Świat to udane połączenie elementów folkowych, progresywnych i metalowych. Na uwagę zasługują również teksty, niezawsze nawiązujące do motywów ludowych, lecz próbujące poruszać także bardziej współczesne tematy. W tym wszystkim mogę sobie zarzucić jedynie, że tak późno trafiłem na ten zespół a mam wszak w bibliotece dużo polskiego folk rocka/metalu.

Powermetalowym odkryciem, które zawdzięczam blogowi Power Metal Warrior jest zespół Evermore, którego obie dotychczas wydane płyty są pełne melodyjnego i szybkiego grania, przeplatanego tu i ówdzie bardziej stonowanym, epickim utworem. Zachęcam do zapoznania każdego fana Helloween, Rhapsody czy Stratovariusa.

Na koniec oczywiście nie mogę zapomnieć o stronie Doom Charts. W tym kwartale najciekawszym odkryciem, którego dzięki nim dokonałem jest doomgaze'owy zespół Spotlights. Jak sama nazwa wskazuje, łączy on w sobie elementy atmosferycznego doomu i shoegaze'a. Wstyd się przyznać, że kiedyś dość mocno drwiłem z samej idei "shoegaze" a teraz gdy słyszę jego elementy połączone z doom czy black metalem to mocniej nadstawiam ucho.

OCZEKIWANIA NA PRZYSZŁOŚĆ

W tym miejscu chciałbym wymienić jeszcze albumy muzyczne, których premiera dopiero przed nami, a na które czekam z największą niecierpliwością. Ciekawi mnie też, czy gdy będę na koniec września przygotowywał podsumowanie Lata 2023 któreś z nich znajdą się wśród tych "naj" czy niestety wśród rozczarowań. Oby tych drugich było jak najmniej. A oto lista zapowiedzi wraz z datami premier:

Bloodbound - Tales From the North - 17.07

Spirit Adrift - Ghost at the Gallows - 18.08

Alice Cooper - Road - 25.08

Primal Fear - Code Red - 01.09

Eclipse - Megalomanium - 01.09

Soen - Memorial - 01.09

PODSUMOWANIE

Za nami więc kolejne intensywne muzycznie trzy miesiące. Poniżej playlista z 40-oma najczęściej słuchanymi przeze mnie w tym czasie utworami. Liczę, że jej różnorodność przypadnie Wam do gustu. Chętnie też poczytam, a tym bardziej posłucham jak Wam minęła wiosna i czego oczekujecie po najbliższych miesiącach. Trzymajcie się i do poniedziałku!

Playlista: IV, V, VI 2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze