poniedziałek, 25 września 2023

18.09-24.09.2023

 


Przed nami kolejne tygodniowe podsumowanie i playlista. The power is back! można by rzec, cytując reklamę napojów energetycznych. Z drugiej strony nie samym power metalem człowiek żyje, więc mamy tu też przedstawicieli innych gatunków. Przejdźmy więc od ogółu do szczegółu.

W dniu dzisiejszym mam do zaproponowania cztery zespoły grające wspomniany na wstępie power metal. Pierwsza z nich, Eunomia to wspólny projekt Petera i Mariusa Danielsenów. Podobnie jak Legend of Valley Doom jest to saga fantasy, w której gościnnie występują uznani na scenie wokaliści. Na The Chronicles of Eunomia pt.2 mamy m.in. Mikaela Dahla, Johna Yellanda czy Ivana Gianiniego. Dla fanów power metalu nie są to postacie anonimowe. Sama muzyka to klasyczny symfoniczny power - szybki, miejscami pompatyczny i melodyjny. Na szczególne uznanie zasługują zamykający płytę The Story Goes On ale i inne utwory trzymają wysoki poziom. 

W muzyce włoskiego zespołu Apostolica czuć inspiracje Powerwolfem. Podobnie jak u Niemców mamy tutaj power metal z kościelnymi organami w miejsce zwykłych klawiszy i inspirowane liturgią i wiarą tematy. Nie ma co prawda wilków i innych "dzieci nocy", nie jest to jednak wada. Przyznam się, że chropawy wokal Ezekiela początkowo nie przypadł mi do gustu, po pewnym czasie jednak zacząłem go doceniać. Na dzisiejszej playliście do przesłuchania zostawiam Wam kilka utworów - rozpędzony Angel of Smyrna, przebojowy Rasputin czy podniosły Skyfall. 

Pozostałe dwa zespoły to w zasadzie weterani gatunku. Primal Fear jest świeżo po premierze nowej płyty Code Red, która może Ameryki nie odkrywa, jest jednak solidnym punktem w ich dyskografii. Trochę szkoda (w mojej opinii), że tym razem zespół bardziej poszedł w kierunku judasowego heavy metalu niż niemieckiej szkoły powera. Niemniej jednak utwory takie jak Cancel Culture czy Play A Song potrafią na dłużej zostać w pamięci. W przypadku Iron Saviora dopiero czekamy na nowy album (premiera 6 października). Już jednak widać, że może być to płyta roku, ponieważ promujące ją single są po prostu wyśmienite. Dziś proponuję posłuchać In the Realms of Heavy Metal i Curse of the Machinery. Dla osób, które cenią sobie "klasykę gatunku z lat 90-ych" mam natomiast pochodzący z 1999r utwór Coming Home, otwierający płytę Unification.

Oprócz power metalu dość często zdarzało mi się słuchać bardziej progresywnej muzyki. Bardzo ciekawie wypadła zwłaszcza nowa płyta niemieckiego Subsignal. Na dzisiejszej playliście reprezentuje ją bardzo refleksyjny utwór Marigold, myślę jednak, że już za tydzień będę mógł Wam przedstawić więcej ciekawy kompozycji. Nadal w moich głośnikach często goszczę rodzimą Andaredę, zarówno utwory z najnowszej płyty Eksperyment Człowieka jak i poprzedniej, wydanej 12 lat temu W pobliżu rzeczywistości. Dużym atutem zespołu są zmuszające do myślenia teksty autorstwa wokalisty Piotra Skałki. Jeżeli lubicie obcować z ambitną muzyką, odkrywać ją warstwa po warstwie to jest to album dla Was. 

Niejednokrotnie już pisałem o brytyjskiej Karnatace. Co jakiś czas wracam do ich najnowszej płyty Requiem for a Dream. Jest to subtelna, pełna symfonicznych wstawek muzyka, która na pewno wyróżnia się na zdominowanej przez męskich wokalistów scenie prog-rockowej.

Stały poziom utrzymuje również prog metalowy Soen, który od kilku płyt wierny jest wypracowanemu przez siebie stylowi. Złośliwy mógłby stwierdzić, że trzy ostatnie albumy niczym się od siebie nie różnią, ja sądzę jednak, że póki będą na nich takie kompozycje jak tytułowy Memorial czy Sincere to jestem skłonny przymknąć na to oko. Jest melodyjnie, jest mrocznie i z dużą dozą artyzmu. Czego chcieć więcej?

Kwintesencją melodyjnego grania jest natomiast szwedzkie Eclipse, aktualnie chyba najlepszy zespół z kręgu glam metal/ale/melodyjny hard rock. Na Monumentum praktycznie każdy utwór może być przebojem. W tym tygodniu do grona moich faworytów dołączył utwór One Step Closer To You. Zachęcam do zapoznania się z nim (i z pozostałymi również).

OK, melodyjnie już było. Czas przejść w bardziej poważne i melancholijne brzmienia. W kategorii doom metalu muszę napisać kilka słów o Godthrymm. Wydana w sierpniu Distortions dość szybko awansowała do grona jednej z bardziej udanych doom metalowych płyt roku. Widać w ich muzyce inspiracje zarówno My Dying Bride, Paradise Lost (z okresu post-Host) czy klasycznymi albumami Candlemass. Byłoby jednak krzywdzące dla zespołu, gdybym nie przyznał że z tej mieszanki udało się mu wypracować własny, unikalny styl. Poza goszczącym już w zeszłym tygodniu kapitalnym Devils, dziś możecie zapoznać się z równie udanym Obsess and Regress wzbogaconym o żeński wokal.

Drugi mocny akcent to bardziej stonerowy King Mountain z krążkiem Wrath of the Gods. Tu szczególnie warto posłuchać wolnego, trochę balladowego Midas Touch ale i otwierający płytę Tears of the Earth ma w sobie coś ciekawego.

Na koniec krótka wzmianka o najbardziej męskim zespole na świecie. Na playliście możecie odnaleźć klasyczny hymn Manowar zatytułowany Kings of Metal. Więcej pisać nie trzeba. 

Słowa uznania płyną natomiast do naszej rodzimej, folk-metalowej Runiki. Zespół zaprezentował niedawno singiel zapowiadający ich drugi, długogrający album. Przyznam, że jestem wielkim fanem ich debiutanckiego krążka, na kontynuację więc czekam z niecierpliwością a takie kompozycje jak Pieśń o Nowiu naprawdę to oczekiwanie umilają. Utwór jest ciekawy, z szybszymi i wolniejszymi momentami, z szeptem zahaczającym nawet o growl w połowie utworu. Przede wszystkim jednak dla kogoś, kto przeczytał cały Cykl demoniczny P.V. Bretta jest to dodatkowy smaczek, gdyś piosenka jest inspirowana jego prozą. Dobra robota Runika!

Jak już napisałem na wstępie "The Power is Back". Mam nadzieję, że nie braknie Wam energii na cały nadchodzący tydzień a gorsze momenty przetrwacie dzięki muzyce. Łapcie link do playlisty i słuchajcie z przyjemnością!

Playlista: 24.09.2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze