poniedziałek, 2 października 2023

25.09-01.10.2023

 

#playlisteveryday #subsignal #eclipse #primalfear #apostolica #eunomia #winterstorm #alicecooper #andareda #vega


Tak jak w filozofii Nietzschego żywioł dionizyjski rywalizuje z apollińskim, tak w mojej bibliotece pierwiastek melodyjności cały czas sciera się z ciężkością i brutalnością. Ostatnie tygodnie to jednak wyraźna dominacja tego pierwszego żywiołu. Nie inaczej wygląda dzisiejsze podsumowanie i playlista, w której przeważają power metal, melodyjny hard-rock/aor i progresywny rock. 

Zacznijmy może od tego ostatniego, gdyż to utwór prog-rockowego Subsignal - Marigold był najczęściej odtwarzaną przeze mnie kompozycją. Muszę docenić zresztą całą płytę A Poetry of Rain za jej różnorodność, są tu bowiem i refleksyjne, spokojne utwory jak i momenty bardziej gitarowe, zahaczające o metal. Prócz wspomnianego powyżej Marigold polecam też singlowy Silver (The Scheltered Garden) czy nieco bardziej skomplikowany Embers Part II: Water Wings. 

Prócz utworów niemieckiego Subsignal, na playliście znajdziecie też stałego bywalca ostatnich podsumowań, polską Andaredę, reprezentowaną zarówno przez kawałki z najnowszej płyty (Tropy, Fałszywy cel) jak i wydanej przed 12oma laty poprzedniczki (Serce smoka, Tyle w ludziach zła). Kto jeszcze nie słyszał niech nadrabia zaległości, bo jest to niezwykła, zmuszająca do myślenia i dostarczająca wielu wrażeń muzyka.

Nasz kraj godnie reprezentuje przedstawiciel dość nietypowego jak na polską scenę muzyczną gatunku - hair-metalowy June 66. Zachęcam do zapoznania się z ich najnowszym singlem Love, Love, Love, gdyż czuć tu dość duży potencjał. Zespół dopiero stawia pierwsze kroki w showbiznesie dlatego liczne odsłuchania czy to w Spotify czy na YouTube są im bardzo potrzebne. 

Alice Cooper to nazwisko, którego przedstawiać nie trzeba. Mimo mieszanych recenzji uważam jego nowy album za dzieło udane, może nie genialne ale spędziłem przy Road naprawdę dużo dobrego czasu. Utwory są melodyjne, gitarowe i w typowym dla Alice'a klimacie. 

W temacie melodyjności dużo mogą powiedzieć zespoły zaliczane do gatunku AOR (choć dla mnie to po prostu melodyjny hard-rock, często nawiązujący też do hair-metalu). W tym gronie szczególnie muszę docenić ostatnie albumy Eclipse i Vegi. Zwłascza ten pierwszy - Megalomanium pełny jest przebojowych melodii, dynamicznych rytmów i soczystych, ostrych gitar. Praktycznie każdy utwór to kandydat na wielki przebój, zwłaszcza The Hardest Part is Losing You, który nie schodził z pierwszych miejsc moich notowań przez kilka tygodni. Vega na Battlelines również radzi sobie bardzo dobrze, choć tu mamy jednak bardziej stonowane kompozycje. Niemniej jednak czy utwór tytułowy czy 33s and 45s na długo zapadają w pamięć.

Największym wygranym ostatniego tygodnia jest jednak power metal, który rok 2023 może zaliczyć do naprawdę dobrych. W samym wrześniu mieliśmy kilka istotnych premier płytowych, które można rzec, rozpanoszyły się w moich głośnikach na dobre. Jeżeli miałbym wskazać aktualnie moją ulubioną płytę będzie to druga część The Chronicles of Eunomia. Projekt dowodzony przez braci Danielsen to klasyczna metalowa opera, opowiadająca historię walki dobra ze złem i wieloma gościnnymi występami wokalistów. Mamy tu m.in. znanego z Crystal Eyes Mikalea Dahla czy śpiewającego w Derdian Ivana Gianiniego. Ktoś mógłby powiedzieć, że to "już było" ale muzyka zawarta na płycie jest wciągająca, melodyjna, szybka i bogata w symfoniczne aranżacje. Jest to w sumie styl, dzięki któremu zacząłem słuchać metalu więc nie dziwi, że po tylu latach nadal pochłania bez reszty.

W przypadku Primal Fear mamy do czynienia z solidnym albumem, mającym swoje momenty ale czuję, że wszystko jest takie bezpieczne, obliczone na zadowolenie słuchaczy. Brakuje trochę odwagi i ognia ale takie utwory jak Cancel Culture, Play a Song czy Steelmelter słucha się z przyjemnością. Inny niemiecki power metalowy zespół, który mogę polecić to The Unity, składający się z byłych muzyków choćby Gamma Ray czy Edguya. Na The Hellish Joyride mamy klasyczny euro-power, który również można by posądzić o pewną wtórność, gdyby nie lekkość i dynamika kompozycji. Słucha się tego z przyjemnością i to jest chyba najważniejsze. 

Ciekawostką może być zespół o wiele mówiącej nazwie Apostolica, który w swoim instrumentarium klawisze elektroniczne zastąpił kościelnymi organami. Brzmi znajomo? Ale to nie Powerwolf. Brak tu wilków i wampirów, choć pewien obrazoburczy erotyzm się dość mocno przewija w warstwie tekstowej. Dziś możecie posłuchać Angel of Smyrna -power metalowej galopady z fajnymi partiami organowymi. Jeśli nie razi Was łączenie religijności z erotyzmem to powinno się Wam spodobać.

Trochę mieszane uczucia budzi we mnie nowy krążek Winterstorm, przede wszystkim przez brak pewnej dynamiki. Utwory mają bardzo podobną strukturę, przeważnie jest to szybka zwrotka i wolny, chóralny, nieraz podniosły refren. W jednej czy dwóch piosenkach pewnie by mi to tak nie przeszkadzało, gdy jednak powtarza się to po raz trzeci, czwarty, piąty to cała płyta zaczyna się dłużyć. Na szczęście są też na Everfrost utwory udane i ciekawe, w tym najszybszy z nich Final Journey, który podrzucam do odsłuchu na playliście.

Dużo czasu poświęcam też ostatnio amerykańskiemu Manowar, jednej z legend heavy metalu i inspiracji dla wielu również power metalowych zespołów. W tym tygodniu z przyjemnością wróciłem do mojego ulubionego albumu z ich dyskografii - Kings of Metal. Dynamiczny utwór tytułowy, piękna ballada Heart of Steel czy agresywny Hail and Kill to klasyka gatunku. Do tego zestawu dorzucam też epicki Battle Hymn z płyty o tym samym tytule - słuchając go można mieć ciarki na plecach. Aż dziw, że w roku wydania ten album nie osiągnął aż takiej popularności jak lata później.

Na koniec dwaj osamotnieni reprezentanci doom metalu - Demon of the Deep Candlemass i Devil Godthrymm - oba nagrane w stylu tradycyjnej szkoły doomu, choć historie obu zespołów znacząco sie różnią. Ale to już hsitoria na inny artykuł.

Podsumowując, jeżeli lubicie melodyjne granie to dzisiejsza playlista pochłonie Was bez reszty. Jeśli wolicie brutalność i ciężar, cóż, zawsze warto dać szansę czemuś innemu. Jeżeli uważacie, że jakiejś ciekawej premiery z ostatnich tygodni brakuje w mojej bibliotece to dajcie znać, chętnie posłucham. A teraz tradycyjnie podaję link do playlisty;

Playlista: 01.10.2023



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze