Skończyło się lato, skończył się wrzesień, przed nami weekend i złota jesień. Wybaczcie drobną próbkę poetyckiego talentu na wstępie ale pisząc czwarte z rzędu podsumowanie muzyczne odczułem dużą potrzebę niewielkiego choć urozmaicenia. Jak już informuje nas o tym tytuł artykułu, czas na podsumowanie ostatniego miesiąca w formie wyliczanki-docenianki (dobra, już nie będę rymował). A oto zespoły, którym należy się wyróżnienie, tym razem uszeregowane w zależności od ilości utworów na playliście:
1. Eclipse - za przebojowy, soczysty i mega dynamiczny hard-rock, który można śmiało nazwać duchowym kontynuatorem muzyki hair-metalowych gwiazd z L.A. Kolejny album zespołu, który nie zawodzi i w tym kontekscie jego tytuł Megalomanium nie wydaje się wcale przesadny. Eclipse ma prawo do megalomanii bo aktualnie w kategorii aor/hard rock/hair metal jest niepodzielnym władcą
2. Primal Fear - za kolejny solidny, odpowiednio ciężki i odpowiednio melodyjny album. Tym razem niemieccy power-metalowcy puszczają oko bardziej w stronę fanów Judas Priest niż Helloweenu ale czy można to nazwać wadą? Przekonajcie się sami
3. Andareda - za dwa albumy łącznie - premierowy Eksperyment Człowiek i o 12 lat starszy W pobliżu rzeczywistości. Każdy z nich ma w sobie dużo artyzmu, intelignentnych tekstów i urozmaiconej muzyki. Zespół ma zdolność pisania zarówno melancholijnych jak i podniosłych czy dynamicznie rockowych numerów. Miejmy tylko nadzieję, że na kolejną płytę nie będzie trzeba czekać aż tak długo.
4. Candlemass - za prezentowanie wysokiego poziomu niezależnie od epoki, kontekstu historycznego i składu osobowego. Odkrywanie kolejnych pozycji w dyskografii tego jakże zasłużonego dla doom metalu zespołu to prawdziwa przyjemność. Ten miesiąc spędziłem z Death Magic Doom a następny? Kto wie...
5. Alice Cooper - za tworzenie tak energicznej i przyjemnej dla ucha muzyki pomimo 80-lat na karku. W jednym z ostatnich wywiadów (ale nie tym najsłynniejszym) muzyk stwierdził, że chce nagrywać i koncertować nawet po 90-tce. Daj mu Boże (a może Szatanie?)
6. Soen - za specyficzny, mroczny styl, dodający utworom odpowiedniej głębi i nastroju. Ktoś może zasugerować, że od kilku płyt zespół nie szuka już nowych brzmień ale po co zmieniać coś, co działa? Dla mnie Memorial to jeden z lepszych albumów w dyskografii zespołu. Dobra robota panowie!
7. Vega - za przyjemną, łatwo wpadającą w ucho gitarową muzykę. Zespół gra to co ma w duszy, nie siląc się na jakieś progresywne zapędy i eksperymenty brzmieniowe. W efekcie mamy tak fajne kawałki jak choćby mój ulubiony 33s and 45s przy którym noga sama zaczyna przytupywać do rytmu.
8. King Mountain - za bardzo udany stoner metal z niewielką domieszką doomu. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza melancholijna ballada (jeśli można to tak nazwać) Midas Touch, dzięki której zwróciłem uwagę na ten zespół.
9. The Flower Kings - za pozostanie wiernym swoim ideałom, za kolejna płytę w stylu, który fani znają i kochają, za piękną (jak zwykle), kolroową okładkę i równie bogatą w dźwięki warstwę mizyczną
10. Manowar - za bycie Manowarem. Koniec, kropka
11. Subsignal - w tym miesiącu za utwór Marigold, bardzo emocjonalny z pięknym, przejmującym tekstem. Z racji braku odpowiedniej ilości czasu reszcie utworom z najnowszej płyty niemieckich prog-rockowców nie poświęciłem odpowiedniej ilości czasu ale te kilka październikowych dni pokazuje, że w tym miesiącu na pewno to nadrobię
12. Eunomia - za kolejną, epicką podróż do świata magii i miecza. Po zakończeniu trylogii Legend of Valley Doom Mariusa Danielsena czas na nową historię, tym razem pod przewodem jego brata, Petera. Niech The Story Goes On jak najdłużej się da
13. Godthrymm - za umiejętne połączenie My Dying Bride, Candlemass i Paradise Lost z pierwszej dekady XXI wieku w jeden organizm, który pomimo tylu inspiracji dodaje też dużo od siebie. Nie zdziwi to nikogo jednak, jeśli powiem, że w zespole grają osoby związane w przeszłości z największymi tuzami sceny doom metalowej. Punkt obowiązkowy dla każdego fana gatunku i wielkie podziękowania dla jednego z czytelników bloga, który polecił mi ten zespół
Trzynaście zespołów, które były dla mnie ważne we wrześniu i trzydzieści najczęściej słuchanych w tym czasie utworów. Oto całe podsumowanie miesiąca. Czekam na Wasze refleksje i Wasze podsumowania. Poniżej link do playlisty, miłego odsłuchu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz